CST Overton 40 w Dolomity? [TEST]

Co do zasady nie wprowadzam zmian na ostatnią chwilę, nie wyjeżdżam nigdzie z nieprzetestowanymi wcześniej akcesoriami… Czyż jednak zasady nie są po to, żeby czasem je złamać? Na ile założenie szybkich opon w góry było dobrym pomysłem? Co mogło pójść nie tak?

Cheng Shin Tire

Może nie wiecie, że CST to największy producentów opon rowerowych na świecie. Opony z tym oznaczeniem pochodzą z założonej w 1967 na Tajwanie fabryki, która do tej pory dostarczała gumy do pojazdów terenowych, motocykli i rowerów MTB. Od pewnego czasu przyszedł czas na modele gravelowe.

Chińskie (w tym przypadku tajwańskie) produkty potrafią być doskonałej jakości, średnie lub po prostu kiepskie. Jak w tym zestawieniu uplasują się opony, które kosztują nieco więcej niż stówę za sztukę? Czy ich założenie da mi radość z jazdy po wymagających, tyrolskich szlakach? Co ważniejsze, czy zapewnią bezpieczny powrót do bazy?

Dlaczego Overton

Overton to szybko tocząca się opona typu semi-slick. Postanowiłem na własnej skórze przetestować opony pochodzące od partnera Wanogi, firmy CST. Głównym motywem do wyboru opon Overton była szerokość 40 mm, która jest maksymalnym rozmiarem mieszczącym się w tylnym trójkącie ramy Vivida Gravela RC.

Nie jest to pierwszy wybór w wysokie góry, postanowiłem jednak nadrobić braki bieżnika w środkowej części własnym animuszem i liczyć na to, że moje ciało potrafi zachować się na nieprzewidywalnych zjazdach po sypkiej nawierzchni.

Rozmiar ma znaczenie

Na samym początku mojego wyboru wypadła opcja zainstalowania modelu Pika – flagowej grawelowej opony CST, która dostępna jest w szerokości 42 mm.

Jednak po założeniu Overtonów na obręcz Evanlite New Gravel, która ma 24 mm szerokości wewnętrznej obręczy, moim oczom ukazał się całkiem spory prześwit między oponą i ramą. Zdecydowanie szerszy, niż w przypadku Pirelli Cinturato Gravel M, również w rozmiarze 40 mm. Szerszy niż kiedy jeździłem na IRC Bokenach. Wnosek: CST są węższe, niż podawana rozmiarówka. Jak to z butami – trzeba przymierzyć i zobaczyć.

Było jednak za późno na zmiany, więc nie pozostało mi nic innego, jak spakować rower, by w Dolomitach poigrać nieco z prawami fizyki, licząc na w miarę suche warunki na trasach Escapada Gravel Camp.

Warunki testu

Czy mogą być piękniejsze i bardziej wymagające warunki do testu opon, niż spektakularne rundy w Dolomitach? Wykorzystałem obecność w tych wspaniałych górach przy okazji kolejnej edycji Escapada Gravel Camp. To stworzyło okazję do:

• długich asfaltowych podjazdów na alpejskie przełęcze, podczas których odpalała się koleżeńska rywalizacja;
• agresywnych, karkołomnych szutrowych zjazdów, gdzie między innymi od opon zależał finał;
• romantycznego kręcenia wśród pięknych okoliczności przyrody, po wszelakiej nawierzchni.

Budowa i parametry

Wyjątkową ochronę przed przebiciem zapewnia dodatkowa warstwa opatentowanego gumowanego materiału z włókien poliestrowych pomiędzy bieżnikiem a ścianą opony. Ciasny splot tej lekkiej, odpornej na przebicie warstwy zapobiega przedostawaniu się ciał obcych i uszkodzeniu dętki.

– informacje prasowe CST Poland.

Brzmi dobrze, ale jak budżetowa opona, którą można nabyć za sto kilkadziesiąt złotych, może dorównać dwukrotnie droższym odpowiednikom renomowanych marek? Czy w ogóle może?

Okazuje się, że owszem. Ale nie ma niczego za darmo. Można mieć tańszą oponę, która będzie odporna na przebicia, ale ceną jest jej masa.

Przyczepność

Te slicki ze znaczkiem CST zaskakująco dobrze trzymają się zarówno na twardych szutrach, jak i na sypkich, dolomickich górskich ścieżkach. Nawet na gruzie, przy dobrym balansie ciała, nie zaskakują nagłymi uskokami. Pod jednym warunkiem – nie pada.

Ten jeden raz CST Overton zaskoczyły mnie całkowicie. Piękna i zroszona deszczem kwiecista łąka okazała się jak lodowisko dla tych semi-slicków. Próba pokazowego drifta do zdjęcia Adama Kolarskiego zakończyła się spektakularną glebą na prawą stroną, kiedy zblokowane na chwilę tylne koło odjechało w niekontrolowany sposób na lewo. O dziwo nie ucierpiała ani przerzutka, ani hak, dzięki miękkiemu dywanowi alpejskiej łąki.

Dało mi do myślenia podczas przyszłych manewrów, co mogło mnie uratować przed nieplanowanym przyziemieniem w mniej aksamitnych warunkach. Fakt jest taki, że Overtony lubią suche. Doświadczyłem tego organoleptycznie.

Wytrzymałość

Podczas Escapada Gravel Camp może i jest sporo gastro-turystyki rowerowej, ale kiedy jest jazda, nie ma miękkiej gry. Overtony nie miały lekko, kiedy pokonywałem kolejne podjazdy, by puszczać klamki na kamienistych zjazdach.

Szczerze liczyłem na to, że mnie nie zawiodą i nie zawiodłem się. Pomimo kilku dobić do obręczy nie puściły ścianki, opona nie poddała się ostrym jak żyletki kamieniom, a mleko widać było jedynie punktowo, kiedy popijaliśmy kawę po wymagającym odcinku. Po kolejnych kilometrach opona wulkanizowała się bez problemu.

Wygląda na to, że technologia EPS (Exceptional Puncture Safety) działa faktycznie, nie tylko w opisie na stronie producenta.

Reklama

Nowości w sklepie Rezerwatu Przygody

Wrażenia z jazdy

Używałem Overtonów bezpardonowo podczas jazdy w Dolomitach, aby poczuć granice ich przyczepności, wytrzymałości i komfortu. Opony są zaskakująco przyczepne pod jednym warunkiem – nie pada. W suchych warunkach trzymają się niczym lep asfaltu, dając odczuwalną przewagę podczas zjazdu po serpentynach. Biorąc pod uwagę ich gładką budowę, niesamowicie kleją się do szutrów, również tych grubszych. Ostre kamienie nie są w stanie pokonać ich konstrukcji, o ile nie popełnia się zbyt wielu błędów podczas wybierania ścieżki.

To daje ogólne poczucie bezpieczeństwa i pewności na twardych i suchych nawierzchniach. Mokre i sypkie podłoże wymaga nieco więcej rozwagi i zmusza jeźdźca do sięgnięcia po zasoby umiejętności balansowania i rozłożenia siły napędowej. Wtedy nawet 20-procentowe podjazdy stają się placem zabaw, na którym można bawić się w nieskończoność i to z uśmiechem na twarzy.

Zjazdy na mokrej nawierzchni zdejmowały banana z twarzy i wymuszały włączenie trybu szczególnego skupienia i ostrożności, nie zabierając jednak całkowicie radości i wręcz dodając dumy, kiedy rower zatrzymywał się bezpiecznie po technicznym odcinku.

Podsumowanie

Nie ma co ukrywać, CST Overton to ekonomiczna opona, która wydaje się mieć więcej zalet, niż wad. Tym bardziej, że do listy tych ostatnich zaliczyć można tak subiektywne cechy, jak brak gravelowego lansu, czy zachwytów nad modelem ogumienia. Dla niektórych użytkowników znaczenie może mieć jej masa.

Nie po to jednak jeździmy na gravelach, żeby dbać o to, co powiedzą inni. Szczególnie, jeśli budżet jest ograniczony, za około 300 zł można nabyć nową parę porządnych opon, które posłużą przez wiele setek kilometrów i dadzą tonę radości z przemierzanych szutrostrad. Gdybyście jednak zboczyli z premiumów, Overtony dadzą radę zarówno na kaszubskich, jak i alpejskich gruzach. Nie mówiąc już o szosie, gdzie na bank odstawicie towarzyszy podróży wyposażonych w bardziej terenowe modele. Na zjazdach Overtony trzymają się pewnie, nawet w ciasnych zakrętach i na ostrych agrafkach. Pod jednym warunkiem – kiedy jest sucho. Jak popada, zwolnijcie nieco i miejcie na uwadze, że te gumy nie lubią deszczu podobnie, jak większość z nas.

Może zainteresować Cię również…