1,6K
0
(0)
TPK wyglądało na rozmoknięte, więc w ostatniej chwili zdecydowaliśmy udać się w delegację.
W sobotę, podczas biegowego fartleku po gdyńskich klifach, Tomek wpadł na doskonały pomysł, aby w ramach ostatniej w tym sezonie Coffee Wanogi udać się na Mierzeję Wiślaną.
W niedzielny poranek spotkaliśmy się więc przy promie w Mikoszewie. Nie tylko trasa okazała się baaaardzo gravelowa i pogodoodporna, ale – co najważniejsze – zebrało się nas trzynaścioro. Po szybkim przebraniu się ruszyliśmy w stronę rosyjskiej granicy.
Trasa CW #14
Te artykuły mogą Cię zainteresować 👇
Podobał Ci się artykuł? Dodaj swoją ocenę!
Kliknij, aby ocenić
Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów 0
Dodaj pierwszą ocenę!