Ani watry, ani mrozy nie powstrzymały nas przed cooltową ustawką. No, z tymi mrozami trochę przesadziłem. Ale wiało naprawdę mocno! Sami zobaczcie.
Co prawda deszcze niespokojne potargały w ostatnich dniach trójmiejskie moreny, ale na weekend deszcz został zastąpiony przez wiatr (tak wolimy!) i suchą oponą można było przejechać całą, 70-kilometrową trasę niedzielnej ustawki.
Po spotkaniu w Veloport Gdynia i szybkim przystanku przy PKM Karwiny udaliśmy się w stronę Gdańska.
Dzięki śledzeniu BB Tracker, po drodze dołączali do nas kolejni uczestnicy. To banalnie łatwie, kiedy widać na mapie dokładnie gdzie jesteśmy. Zupełnie jak na Brejdaku i Wanodze.
Po drodze miałem mnóstwo roboty – trzeba było uciekać przed ponad 30-osobowym peletonem, aby za chwilę złapać wanożników na zdjęciu. I tak w kółko, aż do Gdańska. 😃📷
Klasyczna grupowa fotka, tym razem nie przy krzyżu. Spotkaliśmy się na Matarni, przy garażach.
Mamy gości
Pomimo, że opuściliśmy już Gdańsk i udaliśmy się w stronę „przedmieści”, cały czas dołączali do nas podążający za żółtą kropką na mapie uczestnicy. Ostatecznie grypka rozrosła się do 40 osób, w tym spora reprezentacja przyjezdnych. Mieliśmy Natalię z Tarnowa, ekipę z Kaszub oraz chłopaków z Aleksandrowa Kujawskiego.
Nie zabrakło oczywiście lokalnych weteranów coffee wanogi i uczestników Wanogi.
Z wiatrem, czy pod wiatr...
Za każdym razem, kiedy wyjeżdżaliśmy na otwartą przestrzeń, w peletonie słychać było rozkminę na temat wiatru.
Jak to jest, że obojętnie w którą stronę jedziemy, cały czas jest »wmordewiatr«?!”
REKLAMA
Pogoda wciąż rozpieszcza, ale...
Pomijając silne podmuch wiatru, pogoda wciąż pokazuje łagodne, jesienne oblicze. Ba, wręcz rozpieszcza. Jest jednak pewien aspekt tej sytuacji, który może być wyzwaniem. Szczególnie przed wyjściem na rower. Jak powiedziała Asia,
Sezon na »**** wie jak się ubrać« właśnie rozpoczął się!”
Istotnie, oprócz trzech postojów wymuszonych kapciami, zatrzymywaliśmy się na ubranie się/rozebranie się. Ot, uroki jesiennego jeżdżenia. 😎
Pierwsze kolory jesieni
Owoce jarzębiny, pierwsze liście zmieniające kolory, kurtki z długim rękawem… a nawet nogawki na kolanach – to wszystko niepodważalne oznaki nadchodzącej jesieni. W takim przejeździe można nie tylko spotkać znajomych (i poznać nieznajomych), ale też rozkoszować się przyrodą wokół nas.
Upragniona Starowiejska
Kiedy tylko pogoda pozwala (czytaj: kiedy nie pada 😄), zjeżdżamy na Starowiejską, by w tamtejszym zagłębiu przyjemnych kafejek i restauracji przedłużyć nieco radość ze wspólnego rowerowania. Tak było też i tym razem.
Kolejne ustawki
Następna ustawka Rezerwatu za…
Więcej informacji zawsze znajdziecie na rezerwatprzygody.pl/coffee-wanoga
Coffee Wanoga #38 na Stravie
Podobał Ci się artykuł? Dodaj swoją ocenę!
Kliknij, aby ocenić
Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów 0
Dodaj pierwszą ocenę!