Jeśli wydaje Ci się, że polskie ultra są trudne i hard-core-owe, pomyśl jeszcze raz. Po prostu wyobraź sobie wyścig bikepackingowy, rozgrywany w regule absolutnej samowystarczalności, w tajemniczym Kirgistanie, gdzie większość trasy poprowadzona jest po górskich bezdrożach na wysokości powyżej 2 500 m.n.p.m. To jak, Wschód 2021 był trudny? 😎
Jednym z dwóch Polaków, którzy wzięli udział w Silk Road Mountain Race 2021 był Łukasz Ugarenko, którego możesz już znać z poprzednich podcastów (linki poniżej). Poznaj jego fascynująca opowieść o tym karkołomnym (dosłownie) projekcie:
✅ czym jest Silk Road Mountain Race i czym różni się od Atlas Mountain Race,
✅ co jest największym wyzwaniem w tak górskim terenie,
✅ jak trzymać się założonego planu,
✅ jak przetrwać bez sklepu przez 250 km,
✅ czy można stamtąd wyjechać ze sztabką złota?…
✅ oraz nieco o regule samowystarczalności.
Posłuchaj podcastu 🎧
DZIĘKUJĘ! 👍
Wolisz obejrzeć? 🎥
Już wkrótce zobaczysz nagranie wideo rozmowy z Łukaszem. Pamiętaj, by subskrybować kanał Rezerwatu Przygody na YouTube.
Przydatne linki
Silk Road Mountain Race: silkroadmountainrace.cc
Atlas Mountain Race: atlasmountainrace.cc
Łukasz Ugarenko na Stravie
Łukasz Ugarenko na Facebooku
Łukasz Ugarenko na Instagramie
Kalendarz imprez gravelowych w Polsce
Rezerwat Przygody na Instagramie
Rezerwat Przygody na YouTube
Spodenki Pedaled Odyssey, które używał Łukasz
Kurtka puchowa wspomniana przez Łukasza w rozmowie
Zobacz zdjęcia z Silk Road Mountain Race
Autorem wszystkich zdjęć jest Łukasz Ugarenko.
Zobacz czym jest Silk Road Mountain Race
Podobał Ci się artykuł? Dodaj swoją ocenę!
Kliknij, aby ocenić
Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów 0
Dodaj pierwszą ocenę!
5 komentarzy
Podziel się swoimi wrażeniami po wysłuchaniu rozmowy z Łukaszem! Zostaw swój komentarz. 👍
Hej. Dzięki za kolejny wywiad z prawdziwym ogierem. Dla mnie jedna z silniejszych inspiracji do ruszenia tyłka.
Nie jechałem ani jednego ultramaratonu ale wydaje mi się, że surowy regulamin, o jakim opowiada Łukasz przeniesiony na polskie warunki zachęciłby mnie do startu. Kwintesencją takiej przygody jest dla mnie jazda samotna.
Ja też lubię samotność i wyzwanie. Pytanie, na ile przeniesienie wysokości wpisowego, wraz z regulaminem, wpłynęłoby na frekwencję. Myślę, że w Polsce będą krystalizować się różne nurty, z różnym stopniem trudności i z różnymi regulaminami.
Dzięki za Twój komentarz!
Dzięki Robert, ruszamy się więc! 🙂