Coffee Wanoga x Wieczorna Wanoga
- trójmiejskie ustawki gravelowe
Nie tylko ultra wyrypami człowiek żyje, trzeba sobie też pojeździć bez ścigania i pocieszyć się dobrym towarzystwem. Oto Coffee Wanoga, czyli wspólny przejazd dla widoków i integracji przy kawie. Trójmiejsko-kaszubski coffee-ride. 🙂
Nie chcesz czekać na weekend? Oderwij się od tygodniowej rutyny i wpadaj na szybkie, 2-godzinne spotkania w tygodniu. Zaczynamy i kończymy w Gdyni na kawie, ale zahaczamy o Gdańsk. 🔥☺️
Następny Coffee ride zaczyna się za....
Veloport Gdynia (ul. Św. Wojciecha 7) 17:30
Gdynia PKM Karwiny 18:00
Fajrant ok. 20:30 na Starowiejskiej w Gdyni ().
36 km w wersji pętla PKM → PKM, 46 km w wersji z metą na Starowiejskiej w Gdyni.
GPX
RWGPS: https://ridewithgps.com/routes/44637170
Strava: https://www.strava.com/routes/3143917073820612826
poprzednia fruwa już po Stravie i Facebooku z inną ustawką,
teraz nie musimy być przywiązani do środy.
Obowiązkowy kask, lampki i sprawny rower.
Grupa prowadząca czeka na pozostałych przy wyjeździe z lasu lub przy skrzyżowaniach.
To nie jest wyścig, tylko coffee ride.
Uczestnicy bezwarunkowo stosują się do przepisów ruchu drogowego.
Udział na własną odpowiedzialność.
Poprzednie edycje
-
Na przestrzeni ostatniego tygodnia idealnie sprawdziło się staropolskie przysłowie. 50-kilometrowa trasa 32. #coffeewanoga dała nam niesamowite porównanie zimy sprzed tygodnia do nadchodzącej wiosny.
-
Mamy prawię połowę marca, a zima trzyma. Ostatnio popadało, zawiało, ale ostatecznie wyszło słońce. I tak właśnie powstały idealne zimowe warunki do jazdy na rowerze. Więc pojechaliśmy!
-
Nie ma, że zimno. Wystarczy trochę słońca, trasa po trójmiejskich morenach i perspektywa towarzyskiej przejażdżki w gronie znajomych i nieznajomych – oto przepis na Coffee Wanogę.
-
Zima okazuje się być łaskawa w opadach śniegu, a to ewidentnie wzmaga chęć jazdy na zewnątrz. Więc jeździmy. Tegoroczne spotkania z cyklu #coffeewanoga zaczęliśmy w całkiem sporym, 83-osobowym gronie.
-
W połowie sierpnia mieliśmy okazję zasmakować nocnego, grupowego jeżdżenia. Obiecałem wtedy powtórzyć tę zabawę, z jakąś dodatkową atrakcją. Może ognisko? A może piwo? Kiełbaski? Pieczone ziemniaki? No i fajna trasa… …
-
Czekaliśmy 3 tygodnie na kolejną Coffee Wanogę, trzeba więc było nadrobić! Ekipa dopisała jak zawsze, frekwencja była rekordowa, a pogoda wyjątkowa.
-
W niedzielny poranek tak lało w Trójmieście, że prawie zwątpiłem w możliwość spotkania się z Wami. Pomyślałem jednak, że może ktoś przyjedzie i głupio, żeby nie było mnie na starcie. …
-
Kolejny raz przekonaliśmy się, że czasem warto po prostu ruszyć dupsko, niezależnie od okoliczności. Wszystkie znaki na niebie i w prognozach pogody wskazywały, że będzie źle. Wyszło, jak zawsze! 😆
2 komentarze
Akurat w dzień 60 edycji Biegu Westerplatte 🙁